Strych nad zakrystią – recenzja
„Najbardziej tajemniczym miejscem w kościele był niewielki strych nad zakrystią. Prowadziły tam wąskie, strome, drewniane schodki, ukryte za drzwiczkami znajdującymi się w zakrystii; a ponieważ na drzwiczkach umieszczone były metalowe haczyki, pełniące role wieszaków, to oprócz pana kościelnego, który bywał tam częstym gościem, mało kto w ogóle wiedział o jego istnieniu. (…) Wiele różnych ciekawych spraw działo się i dzieje każdego dnia na strychu nad zakrystią. Większość z nich pozostanie tajemnicą jego mieszkańców. Ja opowiem Wam tylko o niektórych (…)” – takim tajemniczym wstępem zaczyna się książka Anny Małgorzaty Jóźwik, której akcja toczy się właśnie na tytułowym kościelnym strychu…
Ale nie jest to taki zwykły strych… Zamieszkują go bowiem baaaardzo tajemniczy mieszkańcy 🙂 Wielka szafa skrywająca ornaty, kapy, alby i komże, figurki z bożonarodzeniowej szopki i rzeźby świętych, obrazy, sprzęty liturgiczne, stare klęczniki, feretrony, lichtarze, sztandary – to tylko garstka lokatorów tajemniczego strychu, którzy na co dzień… trzeba przyznać – prowadzą między sobą bardzo ciekawe rozmowy… I są to rozmowy o rzeczach istotnych i ważnych…
Książka zawiera 21 opowiadań, w których autorka sprytnie przeprowadza czytelnika przez cały rok liturgiczny. Wrześniowe poświęcenie plecaków, październikowe nabożeństwa różańcowe, uroczystość Wszystkich Świętych, adwentowe przygotowania do Bożego Narodzenia, Wielki Post i Wielkanoc, nabożeństwa majowe, procesja Bożego Ciała – te wszystkie wydarzenia sprawiają, że strych nad zakrystią tętni życiem. Mieszkańcy organizują festiwal adwentowych pieśni, przekomarzają się o najpiękniejsze wezwanie Litanii Loretańskiej, czasem sprzeczają między sobą o to, kto ma ważniejszą rolę do spełnienia. Zdarza się, że strych odwiedzają goście (pan kościelny, ministranci, katecheci), wywołując tym u mieszkańców spore poruszenie. Zawsze jednak jest to dla nich znakomita okazja do wspólnego przeżywania wydarzeń roku liturgicznego.
Niektóre sprzęty (jak trybularz czy kociołek na wodę święconą) służą wspólnocie przez cały okres liturgiczny, niektóre (jak kościelne popielniczki czy kołatki) używane są sporadycznie, jeszcze inne (jak ogarki woskowych świec mszalnych) przeszły już na „kościelną emeryturę” 🙂 Ale każdy z mieszkańców wie jak ważną rolę ma do odegrania i stara się wypełniać swoją misję najlepiej jak potrafi, służąc całej wspólnocie i odnajdując w tej służbie ogromną radość.
Oczywiście mieszkańcy strychu mają także swoje troski i przygody: popielniczki omal nie zaspały na liturgię Środy Popielcowej, a palemka martwi się, że poza Niedzielą Męki Pańskiej nigdy się już nikomu do niczego nie przyda. Ale to właśnie przy takich okazjach sprzęty liturgiczne, figurki i inne paramenta kościelne wyjaśniają sobie nawzajem swoją rolę i znaczenie – przez co młody czytelnik dostaje w lekkiej i trochę baśniowej formie całkiem potężną dawkę liturgiczno-teologicznej wiedzy 🙂
Ogromną zaletą książki jest bardzo nowatorskie ujęcie tematyki roku liturgicznego. Autorka – Anna Małgorzata Jóźwik – jak czytamy na skrzydle okładki – jest teologiem, absolwentką Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, logopedą, autorką scenariuszy i opowiadań. Katechizuje, a pomysły literackie czerpie z pracy i odpoczynku, rozmów, spotkań, pytań i…. ze swojej działalności przyparafialnej. Trzeba przyznać, że pomysł na książkę miała świetny, czuć też tu trochę pióro teologa, bo autorka z łatwością porusza się po świecie liturgii, a przy okazji znakomitych rozmów, jakie prowadzą ze sobą mieszkańcy strychu nad zakrystią, sprytnie przemyca w nich fragmenty modlitw czy kościelnych pieśni.
Najsłabszym punktem tej książki są w mojej opinii ilustracje. Nie zajmują zbyt wiele miejsca (co nie jest zarzutem), ale są raczej dodatkiem do treści. Czasem – jednostronnicowe, czasem – marginalne. Mnie osobiście nie zachwycają. Poprawne, ale też dość przeciętne i bez „polotu”. Na pewno nie te z gatunku „pobudzających wyobraźnię”, raczej obrazujące opisywane wydarzenia w pojedynczych kadrach.
Momentami przeszkadzały mi też stylistycznie dość mocno rozbudowane i wielokrotnie złożone zdania (trudno się je czyta tylko przy czytaniu na głos). Ale nie zmienia to faktu, że książka skradła nasze serca i swego czasu wracaliśmy do niej wielokrotnie. Bo można czytać ją zarówno „na raz”, „od deski do deski”; jak i dzielić sobie opowiadania i dostosowywać je pojedynczo do poszczególnych okresów czy wydarzeń roku liturgicznego. W naszym domu przerobiliśmy obie opcje 🙂 Bo to jest naprawdę świetnie pomyślana książka, (postawię nawet tezę, że mocno niedoceniona na rynku religijnej literatury dziecięcej). Zawiera elementy baśniowe (poprzez to, że przedmioty liturgiczne i kościelne figurki „ożywają” i prowadzą między sobą dialogi), ale jednocześnie bardzo realnie dotyka tajemnic liturgii czy emocji ludzi odwiedzających strych. Nie tylko trochę odczarowuje ponure zakamarki świątyń, ale też znakomicie przybliża tematykę i znaczenie ważnych kościelnych świąt i obrzędów. Zdecydowanie polecam 🙂
Tytuł: Strych nad zakrystią
Autor: Anna Małgorzata Jóźwik
Liczba stron: 176
Wymiary: 16 x 23 cm
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Św. Wojciecha