
„Róże dla Maryi. Modlimy się na różańcu” – recenzja*
Kiedy moje dzieci były maluszkami, wymyśliłyśmy pewnego październikowego wieczoru ciekawą aktywizującą „zabawę”. Narysowałyśmy na kartce wazonik, a za każdą odmówioną dziesiątkę różańca dziewczynki dostawały naklejkę z różą, którą przyklejały na obrazek… Dorysowywały gałązkę, a pod koniec października okazało się, że powstał z tych naklejek całkiem pokaźny bukiecik dla Matki Bożej… Dlatego zrobiło mi się ciepło na sercu, kiedy z ostatniej paczuszki od Edycji Świętego Pawła wyciągnęłam książkę dla dzieci „Róże dla Maryi” – jej tytuł przywołał bowiem same ciepłe wspomnienia…
Książka „Róże dla Maryi. Modlimy się na różańcu” Beaty Kołodziej ukazała się na rynku wydawniczym w 2024 roku dzięki Edycji Świętego Pawła. Jest solidnie wydana i wyróżnia się subtelną szatą graficzną…
Składa się z dwóch części – pierwsza jest bardziej „teoretyczna” – autorka skupia się na wyjaśnieniu czym jest modlitwa różańcowa, jak i kiedy powstała, z jakich modlitw się składa, co się kryje pod pojęciem „tajemnice różańcowe” i o jakich wydarzeniach nam one przypominają. W wielu miejscach ten „wstęp” zatrzymał mnie na dłuższej refleksji – Beata Kołodziej zwraca bowiem uwagę na rzeczy, które nam na co dzień mogą umknąć – że zarówno modlitwa „Ojcze Nasz”, jak i „Zdrowaś Mario” – są modlitwami mocno wspólnotowymi (Ojcze NASZ… Módl się ZA NAMI!), że wszystkie kolejne wydarzenia w historii zbawienia nie mogły być mieć miejsca, gdyby nie zgoda Maryi i wspaniały moment wcielenia…


Druga część to rozważania różańcowe dla wszystkich czterech części: radosnej, światła, bolesnej i chwalebnej. Proste, skrojone na miarę dziecięcej wrażliwości, a jednocześnie – pozwalające na głębsze zanurzenie się w biblijnych wydarzeniach. Po każdym rozważaniu znajduje się propozycja krótkiej modlitwy osobistej o charakterze dziękczynno-błagalnym. Rozczuliło mnie to, bo w świetny sposób pokazuje najmłodszym, że kiedy modlimy się na różańcu, nie tylko poznajemy różne wydarzenia z życia Pana Jezusa i Maryi, ale możemy też odczytywać je w kontekście naszej codzienności, naszych codziennych smutków i radości. W każdej tajemnicy jest też miejsce na wpisanie własnej intencji – świetne, bo dajemy tym samym dzieciom poczucie „sprawczości” i kształtujemy umiejętność osobistej modlitwy serca.


Ujęła mnie szata graficzna książeczki. Ilustracje autorstwa Artura Nowickiego stanowią tu bardzo ważny element książki, ale jednocześnie nie są nachalne i krzykliwe, pomagają zatrzymać się na chwilę i jeszcze głębiej poczuć klimat biblijnych wydarzeń. Tajemnice bolesne nie epatują nadmiernym cierpieniem, a jednocześnie pełne są emocji i powagi sytuacji. Mnóstwo różanych akcentów, subtelnie wplecionych w grafikę, dodatkowo przypomina właśnie o tym, że modlitwa różańcowa jest jak różany bukiecik kwiatów dla Maryi – urocze to w swej prostocie i pobudzające dziecięcą wyobraźnię…
Wiekowo – myślę, że książeczka będzie idealna dla dzieci wczesnoszkolnych (a nawet i starszych przedszkolaków) i z pewnością może stanowić świetną pomoc zarówno w katechezie parafialnej, jak i domowej. Niewielki rozmiar ksiażeczki sprawia, że można zabrać ją ze sobą – chociażby na nabożeństwo różańcowe albo szybką dziesiątkę przy kapliczce. Jest urocza w swej prostocie, pięknie wydana (solidny papier, sztywna okładka, barwna szata graficzna). Idealna na październik!
Tytuł: Róże dla Maryi. Modlimy się na różańcu
Autor: Beata Kołodziej
Ilustracje: Artur Nowicki
Liczba stron: 64
Wymiary: 16 cm x 19,5 cm
Oprawa: Twarda
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła
*Książkę otrzymałam od Edycji Świętego Pawła w ramach współpracy barterowej. Nie miało to wpływu na moją ocenę i opinię o książce
