Bez kategorii,  Biblia i historie biblijne,  Coś dla dorosłych,  Postacie biblijne,  Powieści biblijne,  Przeczytana z przyjemnością,  Różne

„Dwie siostry” – recenzja*

Przychodzę dziś z recenzją książki z gatunku tych, o których rzadko piszę na blogu… Powieści, proza fabularna, beletrystyka – przyznaję, że w ostatnim czasie odkładałam je na koniec czytelniczej kolejki. Niedawno przyszła do mnie jednak książka od Edycji Świętego Pawła, a ja potrzebowałam czegoś co da mi chwilę wytchnienia… Kiedy przeczytałam, że historia mocno osadzona jest w tematyce biblijnej – nie wahałam się ani chwili 🙂

Książka „Dwie siostry” wydana przez Edycję Świętego Pawła jest debiutancką powieścią Anny Pliś. Choć autorka na co dzień jest tłumaczką, lingwistką, redaktorką i korektorką tekstów literackich, to swoją osobistą powieść na kilka lat odłożyła do przysłowiowej szuflady. Dzięki sugestii przyjaciółki postawiła jednak dać jej drugą szansę (o dzięki Ci w imieniu czytelników, droga przyjaciółko!) 😊

Inspiracją do powstania powieści jest historia Jakuba oraz dwóch sióstr – Lei i Racheli, którą możemy znaleźć w kilku rozdziałach księgi Rodzaju. Jakub za namową matki wyłudza podstępem prawo pierworództwa i błogosławieństwo swojego ojca. Zostaje także przez Izaaka wysłany do Charanu, aby tam poszukał sobie żony ze swego plemienia, spośród córek wuja Labana. Po długiej podróży, dociera do celu i zakochuje się w pięknej, młodziutkiej Racheli. Przebiegły Laban zażądał jednak, aby przed poślubieniem jego córki Jakub przepracował u niego siedem lat, a po tym czasie postanawia przechytrzyć Jakuba i podstępem wydać mu za żonę najpierw starszą Leę, dopiero później – w zamian za kolejne lata służby – młodszą, ukochaną Rachelę. Siostry, które łączyła dotąd niezwykła wieź i bliskość zostają wystawione na potężną próbę… Małżeństwo z Jakubem dla obu z nich staje się polem do ogromnej rywalizacji i walki – o osobiste szczęście, życiowe spełnienie i miłość ukochanego.

Siostry zatracają się w tej walce, prześcigają w wydaniu na świat Jakubowi potomstwa, a w miejsce dotychczasowej bliskości wkrada się zazdrość, poczucie odrzucenia i żądza zwycięstwa. Czy po tych wszystkich trudnych doświadczeniach będą jeszcze w stanie kiedykolwiek poczuć w sercu siostrzaną miłość? Czy gorycz rozczarowania, którego każda z nich na swój sposób doświadcza, na tyle zatruje serce, że nie będzie już w nim miejsca na przebaczenie? Czy kiedykolwiek spojrzą sobie w oczy bez nienawiści i żalu? Odpowiedź na te pytania znajdziecie już w książce.

Czytelnik staje się świadkiem całej palety emocji i uczuć, jakie towarzyszą Lei i Racheli. W ich sercach miłość miesza się z nienawiścią, radość ze smutkiem, rozczarowanie ze spełnieniem; a autorka świetnie rysuje portrety psychologiczne bohaterek. Tutaj w ogóle wszyscy bohaterowie są tacy „soczyści”, pełnokrwiści, pełni emocji, po prostu konkretni i „jacyś” – i to – trzeba przyznać – duża zasługa autorki. Moje serce całkowicie skradła drugoplanowa postać Debory, piastunki Rebeki, która przybywa do Jakuba po latach i pomaga w opiece nad gromadką jego dzieci. Ileż w tej kobiecie ciepła i cierpliwości. Ile razy potrafiła swoim opanowaniem zażegnać konflikty i łagodzić spory. Za każdym razem, gdy pojawiała się na kartach powieści miałam w sobie myśl: „ależ chciałabym mieć w sobie tyle łagodności”.

Bo taka właśnie jest ta opowieść… Mimo, że historia Lei i Racheli wydarzyła się wieki temu, a nam dziś niełatwo zrozumieć chociażby kontekst kultury patriarchalnej czy niewolnictwa, to dotyka ona uczuć i emocji, które się nie przedawniają, które wpisane w ludzką naturę towarzyszą człowiekowi nie bacząc na czas i epokę… Jestem pewna, że niejedna czytelniczka stanie podczas lektury przed serią niełatwych pytań o własne relacje rodzinne, o niezagojone rany, o uczucia, które być może podzieliły jakąś bliską więź.

Ale nie jest to książka, którą można sprowadzić tylko do trudnych pytań o siostrzane relacje. To też książka o sile, jaką niesie ze sobą błogosławieństwo i przekleństwo. Książka o tym, że słowa mają wielką moc – potrafią przynieść ukojenie albo całkowicie zatruć serce. To książka o tym, że dając sobie w życiu drugą szansę, możemy niespodziewanie odzyskać prawdziwy spokój. To piękna opowieść o tym, że przebaczenie (zarówno kiedy przebaczamy, jak i doświadczamy przebaczenia) może całkowicie odmienić życie i napełnić serce pokojem. Z kart powieści mocno wybrzmiewa także wątek zaufania Bogu i prawda o tym, że jest On obecny w każdych chwilach naszego życia, nawet jeśli nie układa się ono zgodnie z marzeniami.

Chyba nie będzie nadużyciem, jeśli napiszę, że książka wpisuje się „gatunkowo” w biblical fiction – to rodzaj literatury, której fabuła czy sceneria osadzona jest w Biblii, autor czerpie inspirację z kart Pisma, wykorzystuje postacie, miejsca czy wydarzenia biblijne, nadając mu jednak szerszą, trochę fikcyjną i „przygodową” narrację. Ilość „fikcyjności” oczywiście zależy od autora, ale w przypadku „Dwóch sióstr” trzeba przyznać, że Anna Pliś jest wierna w swej narracji biblijnym przekazom, odsyła w przypisach do tekstu biblijnego, nic w nim nie zmienia, rozszerza jedynie kontekst starotestamentalnych wydarzeń o znakomite portrety psychologiczne bohaterów i wątki poboczne.

Czy polecam zajrzeć do oryginalnego tekstu biblijnego Księgi Rodzaju przed przeczytaniem książki „Dwie Siostry”? Chyba nie 😊 Zróbcie to już po lekturze powieści. Dzięki temu fabuła może Was miejscami nieźle zaskoczyć. Ale jeśli znacie tę historię doskonale z kart Pisma – to też nic straconego. Autorka bowiem, dzięki swojemu bogatemu doświadczeniu literackiemu, tak prowadzi narrację, że nawet znając dalszy przebieg wydarzeń czytelnik daje się porwać w sieć autentycznych przeżyć i rozterek bohaterów.

Książka przyszła do mnie od Edycji Świętego Pawła w idealnym momencie. Miałam za sobą bowiem lekturę kilku dokumentalnych publikacji „grubszego kalibru”, o dużej ilości szczegółów historycznych i potrzebowałam czegoś, co da mi chwilę wytchnienia i „odetnie” od codzienności. I muszę przyznać, że udało się to Annie Pliś znakomicie. Dzięki autorce przez trzy jesienne wieczory, otulona kocykiem, mogłam się odrobinę wyrwać z rzeczywistości i zanurzyć w zupełnie inny – pełen emocji – starotestamentalny świat i… (chociaż nie mam siostry) zmierzyć się także z ważnymi życiowymi pytaniami. Dziękuję, to były miło spędzone wieczory 😊

Tytuł: Dwie siostry
Autor: Anna Pliś
Ilustracje: –
Liczba stron: 288
Oprawa: miękka
Wymiary: 20,5 x 13,5 cm
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła

* książkę otrzymałam od Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła w ramach współpracy recenzenckiej. Nie miało to wpływu na moją ocenę i opinię.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *