Lektura obowiązkowa,  Modlitewniki,  O liturgii i sakramentach,  Szkolniaki 6+,  Szkolniaki 9+

„Wielbimy Cię, Jezu. Adoracje dla dzieci” – recenzja

Przyznam się, że im jestem starsza, tym bardziej doceniam piękno ukryte w adoracji Najświętszego Sakramentu i tym mocniej odczuwam potrzebę tego rodzaju modlitwy… Adoracja, zwłaszcza ta w ciszy, nie raz przyniosła mi ukojenie i odpowiedź na pragnienia serca. Ale nie zawsze tak było i widzę też jaką trudność trwanie na adoracji sprawia moim dzieciom – tęskniącym za ruchem i pożytkowaniem dziecięcej energii 😉

Dlatego szukałam lektury, która pokazałaby im, że czas adoracji może być właśnie takim czasem utulenia w Bożych ramionach, spotkaniem napełniającym serce pokojem… I znalazłam… Czy przełoży się to na praktykę – nie wiem, ale mam nadzieję, że uda się dzięki niej wzbudzić jakiś rodzaj tęsknoty…

A mowa o książeczce „Wielbimy Cię, Jezu. Adoracje dla dzieci” autorstwa Sabine Du-Mesnil wydawnictwa Jedność, w przekładzie z języka francuskiego.

Książeczka składa się z 4 części:

1. Czym jest adoracja

2. Jak adorować

3. Podczas adoracji

4. Modlitwy na adorację

W pierwszej części autorka stara się pokazać czym w ogóle jest adoracja, nie tylko wyjaśniając etymologię i znaczenie tego słowa, ale także próbując pokazać ją w kontekście Bożej obietnicy bycia „aż do skończenia świata” i nadzwyczajnego daru miłości Boga. „Jezus kocha Cię bezwarunkowo – pisze autorka – dla Ciebie i wszystkich swoich dzieci ma nadzwyczajny prezent – swoją obecność. Mógłby nas zachwycić, porazić swoim pięknem. Bóg wybiera jednak przyjście w łagodnym powiewie wiatru. Jest miłością wszechpotężną, a jednak stał się małym dzieckiem, żeby każdy mógł zbliżyć się do Niego bez lęku”.

Druga część to próba odpowiedzi na pytanie – jak adorować? Nie ma tu górnolotnych, moralizatorskich odpowiedzi, jest za to pełna czułości zachęta, którą można streścić w zdaniu: „Po prostu próbuj i bądź”. Bardzo przekonuje mnie właśnie takie podejście… Bez spiny… Z dużą dawką wewnętrznej wolności. Uwzględniające dziecięcą wrażliwość… „Opowiedz Jezusowi o swoich radościach, problemach, zmartwieniach – zachęca autorka – podobnie jak zwierzasz się przyjacielowi. On lubi Cię słuchać. Dla niego jesteś cenny i interesuje Go wszystko, co mówisz (…).

A co jeśli zasnę na adoracji? A co jeśli w trakcie tej modlitwy myślę o grze komputerowej czy czekoladowym cieście? Co w przypadku, kiedy nie potrafię się skupić i podczas adoracji nic nie czuję? Co myśleć, kiedy Bóg nie wysłuchuje naszych próśb? – to naturalne dziecięce pytania i autorka próbuje się z nimi zmierzyć w trzecim rozdziale „Podczas adoracji”. Co więcej robi to z taką dawką czułości, że te trudności przestają być wyzwaniami nie do pokonania, nie wzbudzają lęku i nie powodują zniechęcenia.

A jeśli już naprawdę młody czytelnik nie wie jak zagospodarować czas podczas adoracji, z pomocą przychodzi czwarty rozdział książeczki, który może ułatwić modlitwę przed Najświętszym Sakramentem. To zbiór kilku… no właśnie… modlitw (jak sugeruje tytuł rozdziału) – to chyba niezbyt dobre określenie (przynajmniej nie są to modlitwy w takim katechizmowym rozumieniu). To raczej rodzaj krótkich medytacji, w których autorka przytaczając fragmenty Pisma stara się pokazać, że każdy jest dla Boga kimś wyjątkowym, a odkrycie tej prawdy może przynieść pokój serca. Po tych krótkich medytacjach przywołuje postacie świętych i słowa ich modlitw, które mogą stać się przewodnikami w osobistej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem.

Celowo oddaję w tej recenzji głos autorce i cytuje wprost fragmenty tekstu, bo chciałabym oddać Wam klimat tej książeczki i ten pełen ciepła język, który mnie urzekł. Bo bardzo podoba mi się tu właśnie mówienie o adoracji, jak o pełnym życia spotkaniu z Bogiem twarzą w twarz. W pełnej wolności. Z całym bagażem ludzkich ułomności i braków. Poprzez modlitwę Bóg może dać siłę do pokonania trudności, a adoracja jest takim całusem skierowanym w stronę najlepszego przyjaciela.

I choć to książeczka dla dzieci, to sama poczułam się zaopiekowana i utulona jej treścią. A treść naprawdę może wzbudzić w sercu pragnienie wyjścia z domu i udania się wprost przed Najświętszy Sakrament… Bo kto nie chciałby wejść w szczerą rozmowę z Nim, powierzając Mu to co nas raduje i boli i ogrzać ciepłem Tej miłości.

Niewątpliwym atutem tej książeczki jest także to, że została pięknie wydana. Śliski, kredowy papier, sztywna okładka, piękne złocenia na okładce – nie powstydzę się podarowywać jej w prezencie bliskim mi dzieciom😊

Tytuł: Wielbimy Cię, Jezu. Adoracje dla dzieci
Autor: Sabine du Mesnil
Ilustracje:  by – bm
Liczba stron: 
64
Oprawa: 
twarda
Wymiary14 x 17 cm
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jedność

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *